Zastanawiałem się, jak dobrze byłoby zacząć. Po przeanalizowaniu kilku możliwości, doszedłem do wniosku, że od początku :). A zatem kilka słów, jak było zemną.
Zazwyczaj zainteresowanie jakąś dziedziną rodzi się stopniowo. Dojrzewa powoli, podczas poznawania różnych zagadnień. Nie wiem dokładnie, jak zrodziły się moje pierwsze zainteresowania, jednak wiem bardzo dokładnie, że były nimi dinozaury. Oj tak! Byłem nimi zafascynowany! Do dziś widzę siebie, jak na podłodze w kuchni na rozłożonej kartce rysuję te zwierzęta z dość szczególnymi i - co tu dużo nie mówić - przerażającymi zakrzywionymi szponami na nogach. Ciekawostka niecodzienna: rosły wzdłuż nogi, jeden nad drugim :).
Z czasem pasja rosła, wraz z moim wzrostem, a ja bawiłem się całym sobą w paleontologa, wisząc nad kośćmi z masy solnej, z pędzelkiem w jednej dłoni, i plastikową komórką w drugiej raportowałem do "centrali" o doniosłych odkryciach na dywanie mojego pokoju. Do dziś Park Jurajski pozostaje jednym z moich ulubionych filmów (mimo, iż świadomy jestem wielu jego niedociągnięć w fabule, czy grafice).
Pamiętacie? Była kiedyś podobna reklama TAK-TAKA :)
Prawa autorskie do grafiki: Jakub Marciniak.
Jednak z czasem moje zainteresowanie dinozaurami osłabło. Niewiele się działo. Potrzeba było ewolucji.
Zaczęło się od chwili, gdy zobaczyłem wizerunek kruka autorstwa Władysław Siwka na pierwszej tablicowej stronie "Atlasu ptaków Polski" profesora Jana Sokołowskiego.
Zachwycił mnie od pierwszej chwili.
Rys. Władysława Siwka,w atlasie "Ptaki Polski". Źr.: http://images.google.com/
Prawdę mówiąc, nigdy nie widziałem, aby jakiś kruk miał kiedykolwiek taki "wyraz dzioba", ale wtedy o tym nie wiedziałem. Zacząłem chłonąć namiętnie rysunki z tablic i treść książki. Kwestią stosunkowo krótkiego czasu było, gdy sam ruszę z lornetką w teren, ucząc się na własnych błędach.
Za przyczyną mojej mamy - każdemu życzę takiej matki - trafiłem w końcu pod skrzydła pewnego bydgoskiego ornitologa prowadzącego koło ornitologiczne i dalej się już potoczyło.
I tak dinozaury przekształciły się w ptaki...
Wkrótce w zakładce "Obserwacje terenowe" napiszę trochę o przygotowaniach do prowadzenia obserwacji :).
Komentujcie, proszę posty, bo, aby się rozwijać potrzeba konstruktywnej krytyki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz